MID CARDER
Randy Orton wchodzi na ring przy swoim theme z mikrofonem w ręku.
-Rey, Rey, Rey.Czy do ciebie nie dociera, że nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.To, że się pogodziłeś z moim przyjacielem z Tag Teamu, R-Truth'em to nie oznacza, że ja będę cie lubił.Nabrechtałeś sobie u mnie jak młoda dziewica u swego ojca.Doszły mnie słuchy, że po przeprosinach R-Truth'a chciałeś założyć wspólną stajnie, w której Ja bym był, Ty i mój przyjaciel z Tag Teamu, R-Truth.To teraz coś ci bardzo ważnego powiem.Stajnia to jest jak orkiestra.Orkiestra jak stajnia.Tylko w tym rzecz, że do stajni wybiera się najlepszych wrestlerów, aby później można było coś osiągnąć.Z tobą było bardzo ciężko.Po pierwsze jesteś samolubem i na pewno chciałbyś dyrygować stajnią na co bym tobie nie pozwolił.Po drugie jesteś za słaby,mówiłem to wcześniej i powtórzę to jeszcze raz, do stajni bierze się najlepszych czyli z pierwszej półki, a nie z przed ostatniej.Zostałeś sam, a wkrótce zostaniesz bez HWF Cruserweight Championship.
Randy Orton opuszcza hale.
Offline